Moje pierwsze spotkanie autorskie, jeszcze przed drukiem debiutanckiego tomiku z wierszami. Ale w powietrzu już czuło się tytuł tego tomiku, stąd taka zbieżność z tytułem spotkania. Zorganizowane zostało przez Jerzego Afanasjewa, który jest fanem mojej poezji. Dziękuję mu za tę możliwość, dziękuję także ówczesnemu dyrektorowi biblioteki Romanowi Wojciechowskiemu za danie mi tej szansy. Spotkanie poprowadził Tomasz Olczak, który wspólnie ze mną, na przemian, czytał moje wiersze. Byłam mocno przejęta. Na skrzypcach grała uzdolniona skrzypaczka Weronika Kaźmierczak. Muzyka klasyczna, bo taka mi najbardziej pasowała. W tle leciała moja animacja, więc można rzec, że było to spotkanie inaugurujące moje kolejne działania, łączące ze sobą muzykę, obraz i dźwięk. Człowiek w meloniku przechadzał się między drzewami, a nad nim latał kruczek. Ta sekwencja powtarzała się, a pomiędzy prezentowałam związane z wierszami grafiki. Tych bohaterów umieszczam i tu. Żegnałam przybyłą publiczność specjalnie wydrukowaną kartą z podziękowaniem i oryginalnymi czekoladkami. Zawsze będę wracała do tego wieczoru, wdzięczna publiczności za tak liczne przybycie.
Fot. Archiwum prywatne artystki.